poniedziałek, 30 maja 2016

Rozdział VI - Gala


~ Justin ~

Szybko opuściłem pokój swojej dziewczyny, aby mogła w spokoju się ubrać. Poza tym wiedziałem, że dopóki Niall i ten cały Enestead, czy jak mu tam, będą przy Selenie, ja nie będę mógł spędzić z nią nawet kilku minut we własnym zakresie.

Szedłem w kierunku pokoju Chaza i Cait, kiedy jeden z blondynów przycisnął mnie do ściany.

– Ona nie żyje przez ciebie – wykrzyczał mi prosto w twarz.

Nie wiedziałem, o co mu chodziło. Przecież Selena żyła. Przed chwilą się z nią widziałem i wszystko było w porządku. Chyba że Niall mówił o Amandzie.

– Moja kuzynka zabiła się z twojego powodu. Dlatego spróbuj skrzywdzić Selene, a będziesz miał do czynienia ze mną. Ona jest dla mnie jak siostra, więc będziesz miał ze mną do czynienia, jeśli choć raz zobaczę smutek na jej twarzy – dodał, popychając mnie na ścianę.

Stanąłem jak wryty. Amanda zabiła się przeze mnie. Próbowałem sobie przypomnieć nasze ostatnie spotkanie, jednak miałem pustkę w głowie. Co takiego stało się tamtego dnia?

Z pokoju mojej dziewczyny wyszedł drugi blondyn, więc Niall odwrócił się ode mnie i posłał swojemu przyjacielowi szeroki uśmiech.

– Oscar idziemy teraz wybrać strój dla ciebie. Przecież nie możesz wyglądać gorzej od naszej księżniczki – Nialler skierował swoje słowa do długowłosego chłopaka.

Żaden z nich nie odezwał się już słowem, a ja poszedłem do Chaza. Miałem nadzieję, że on mi to wszystko wyjaśni. Miałem mętlik w głowie. Poza tym, skąd Niall znał moją dziewczynę, że od początku trasy koncertowej byli ze sobą tak blisko. Dlaczego Selena chciała odwiedzić grób Amandy? Czy moja była i obecna dziewczyna były przyjaciółkami? Sel wiedziała o mojej dawnej relacji z kuzynką Nialla?

Miałem więcej pytań niż odpowiedzi. Chciałem poznać odpowiedź na, chociaż część z nich. Wbiegłem do pokoju swojego przyjaciela. Chłopak siedział na łóżku i robił coś na telefonie. Nigdzie nie widziałem jego dziewczyny, co było bardzo dziwne. Odkąd Chaz zaczął spotykać się z Cait nie opuszczał jej na krok.

– Gdzie zgubiłeś Caitlin? – spytałem, siadając obok niego.

Mężczyzna nie wypowiedział ani słowa. Wskazał głową na drzwi od łazienki i wszystko stało się jasne. Usiadłem obok Chaza i zabrałem mu telefon, który odłożyłem na stolik.

– Somers pamiętasz, dlaczego rozstałem się z Amandą? – spytałem z nadzieją w głosie, że mógł przypomnieć mi ten dzień.

Chłopak od razu usiadł prosto. Widziałem, jak jego oczy powiększyły się od zdziwienia. W końcu minęło kilka lat, odkąd wyjechała.

– Nie pamiętasz? – W odpowiedzi skinąłem głową. – Nakryła cię w jednoznacznej sytuacji z Hailey i wyjechała razem ze swoim kuzynem. Jak się nie mylę nazywał się Niall, a dlaczego pytasz? – usłyszałem z jego ust.

Wtedy już nie potrzebowałem nic więcej. Dostałem prawie satysfakcjonującą mnie odpowiedź. Jednak nadal byłem ciekawy skąd Niall i Selena się znali. Niestety to pytanie musiałem zadać już swojej dziewczynie.

– Pytałem, bo Niall przyparł mnie do ściany, gdy wyszedłem z pokoju Seleny, żeby mogła się przebrać. Amanda nie żyje i powiedział, że zabiła się przeze mnie. Tylko nie rozumiem co z tym wszystkim wspólnego ma moja dziewczyna – odparłem.

Chaz chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nie było mu to dane. Caitlin wyszła z łazienki i od razu mocno przytuliła swojego chłopaka. Po minie przyjaciela widziałem, że woleli zostać sami. Znałem go na tyle, że wiedziałem, co nieco o jego planach bez zbędnych słów. Pożegnałem się z przyjaciółmi i opuściłem ich pokój.

Bez namysłu wszedłem do pokoju Seleny. Wyglądała przepięknie. Sukienka wybrana przez Nialla wyglądała ślicznie w połączeniu z karnacją mojej dziewczyny. Selena właśnie kończyła zakładać wianek, który idealnie dopełniał całość stroju. Szkoda tylko, że to był prezent od jednego z chłopaków, który miał się kręcić przy niej przez całą trasę.

Podbiegłem do swojej ukochanej i mocno się do niej przytuliłem od tyłu. Kobieta odwróciła się w moją stronę i zarzuciła swoje ręce na moją szyję.

– Chodź. Wszyscy na nas czekają – odparłem i wyciągnąłem swoją dłoń w stronę dziewczyny.

~ Selena ~
Nie powiem. Zrobiło mi się przykro, gdy Justin nie skomentował mojego stroju. W końcu to dla niego chciałam wyglądać jak najlepiej.

W samochodzie siedziałam między Justinem i swoim przyjacielem. Muszę przyznać, że to było wspaniałe uczucie. Znów miałam wszystkich, na których mi zależało przy sobie. No prawie wszystkich, bo Amandy już nigdy nie będzie przy mnie. Nie rozumiałam, jak chłopak mógł zdradzić moją przyjaciółkę w takim momencie. Ona wtedy przecież najbardziej potrzebowała jego wsparcia. Niestety on zabawił się jej kosztem.

Dotarliśmy pod budynek, gdzie miało się odbyć rozdanie nagród, opuściliśmy limuzynę. Wszyscy zaczęli się ustawiać na czerwonym dywanie. Oczywiście Oshee spędzał ten czas ze swoim zespołem, a ja miałam światu oficjalnie zaprezentować swojego chłopaka. Kiedy fotoreporterzy robili nam zdjęcia, mocno przytuliłam się do Justina. W pewnym momencie mężczyzna przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować na oczach wszystkich. Dla mnie to było coś niecodziennego. Zawsze chciałam unikać takich sytuacji, ale tym razem mi się nie udało. Mój ukochany zawsze chciał być w centrum uwagi i to był jego dzień. Wiem, że pan Somers maczał w tym palce. Tata mojego przyjaciela zrobiłby wszystko, żeby moja kariera nabrała jeszcze większego tempa.

Po skończonych wywiadach i sesji zdjęciowej z czerwonego dywanu weszliśmy do budynku na rozpoczęcie gali. Wszyscy zajęliśmy swoje miejsca. Po raz kolejny siedziałam między dwoma najważniejszymi dla mnie mężczyznami.

Wszystko zaczęło się od gorącego powitania przez prowadzących. Pierwszą kategorią była najlepsza piosenka, do której zostałam nominowana z utworem The Heart Wants What It Wants. Byłam w wielkim szoku, gdy kobieta wyczytała moje imię i nazwisko przy wygranej. Zaskoczona wstałam z krzesła i pociągnęłam za sobą Justina, który wykorzystał okazję i po raz kolejny pocałował mnie na oczach wszystkich. Czułam ciepło i policzkach i wiedziałam, że zaczęły przybierać purpurowego koloru. Odsunęłam się od chłopaka i pobiegłam na scenę. Odebrałam nagrodę od prowadzących, a w moich oczach zaczęły się zbierać łzy.

– Chciałam wszystkim podziękować. Nie spodziewałam się, że w tak krótkim czasie zdobędę tak wielu wspaniałych fanów. Jednak chciałam też podziękować Justinowi, który robił wszystko, abym była szczęśliwa po ostatnich wydarzeniach. Nigdy też nie miałam okazji podziękować moim przyjaciołom. Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiliście i nigdy nie straciliście we mnie wiary. Szczególnie ty Oscar. Wiem, że te kilka lat nie zmieniło nic w naszych stosunkach i nie chcę, żeby to się zmieniło. Dziękuję też wszystkim fanom za to, że jesteście. Nie sądziłam, że moja muzyka w tak krótkim czasie przemówi do tylu osób – mówiłam, powtarzając się co chwilę z nadmiaru emocji.

Wróciłam na swoje miejsce, a prowadzący zapowiedział występ The Fooo Conspiracy. Oshee podszedł do mnie i uśmiechnął się szeroko.

– Księżniczko potrzymasz? – spytał, podając mi swoją marynarkę.

W odpowiedzi skinęłam głową i zabrałam część garderoby, którą trzymał w dłoniach. Chwilę później chłopaka już nie było. Odwróciłam się w poszukiwaniu swojego przyjaciela. Znalazłam go na schodach kilka metrów za naszym rzędem. Reszta jego zespołu był również ustawiona w podobnych odległościach od siebie.

Gdy zaczęła grać muzyka, chłopcy zaczęli krzyczeć. Po chwili usłyszałam ich śpiew. Wszyscy razem zaczynali od refrenu, biegnąc w stronę sceny. Pierwszą zwrotkę w większości śpiewał mój przyjaciel, choć Og mu się wtrącił. Mimo wszystko byłam w wielkim szoku, kiedy pierwszy raz usłyszałam końcowe słowa zwrotki, które śpiewał mój przyjaciel: „albo jeszcze lepszym biegaczem, bo Ima przejmuje kontrolę. Pocałuj ją na szyi, jak mam na imię Casanova”.

W tym momencie nie mogłam powstrzymać śmiechu. Justin spojrzał na mnie, bo nie wiele rozumiał z mojego zachowania. Jednak ja ciągle zastanawiałam się, jak Oscar mógł się utożsamiać z Casanovą. Przecież on nigdy nie szukał dziewczyny na chwilę. Owszem flirt był jego ulubionym spędzania wolnego czasu, ale od zawsze marzył o prawdziwej miłości.

Złapałam swojego chłopaka za rękę i przeniosłam swój wzrok z powrotem na scenę. Zespół w tym momencie nic nie śpiewał. Chłopcy skakali właśnie przez moich tancerzy. Kiedy zobaczyłam salta, robione przez Oscara powróciły wszystkie wspomnienia. Nie potrafiłam zapomnieć, jak chłopak wiecznie skakał po murkach, aby nauczyć się obracać w powietrzu. Wiecznie kłóciliśmy się o to, bo zawsze bałam się, że zrobi sobie krzywdę. W końcu i tak wyszło na moje, bo Oshee złamał sobie rękę, ale nauczył się też wykonywać poprawnie wszystkie akrobacje tego typu.

Chłopcy przybiegli zaraz po występie, a mój przyjaciel mocno mnie przytulił, odciągając tym samym mojego chłopaka na dalszy plan. Wcześniej nie miałam okazji przyjrzeć się ich strojom. Dopiero wtedy zauważyłam, że Oscar w ogóle nie pasował do chłopaków. Był ubrany w elegancką koszulę i czarne spodnie. Całe szczęście, że wcześniej oddał mi marynarkę, bo by już całkiem odstawał od zespołu. Reszta członków The Fooo Cosnpiracy była ubrana w bardziej sportowy sposób.

– Podobało ci się? – spytał, kiedy udało mi się od niego odsunąć.

– Tak. Od zawsze ci powtarzałam, że masz talent – odparłam i oparłam swoją głowę na ramieniu Justina.

Rozdanie nagród i występy różnych artystów trwało, ale my byliśmy pogrążeni w rozmowie. Justin chciał wiedzieć wszystko na temat Oscara i Nialla. Przyznam, że trochę mnie to zdziwiło. Odkąd zaczęliśmy być parą, nigdy nie interesowali go moi znajomi poza Cait, która chodziła z jego przyjacielem. Nie wiedziałam, skąd brało się te nagłe zainteresowanie z jego strony.
_________________________________________________________________________________
Czy Selena dowie się, że to Justin był powodem samobójstwa jej przyjaciółki?
Dlaczego Amanada popełniła przez niego samobójstwo?
Kim jest tajemniczy Damon, który pisał do Chaza?
Kim jest "D", który pisał do Seleny?
Czy związek Justina i Seleny przetrwa jej roczny pobyt w trasie koncertowej?
Czy Niall dotrzyma słowa i zabierze Selenę na grób Amandy?
Czy Selena pozna tajemniczego Tobbyego?

środa, 25 maja 2016

Rozdział V - Buzzkill


~ Oscar ~

Wchodziłem z chłopakami do wielkiego budynku, w którym mieściło się studio telewizyjne. Felix i Omar wygłupiali się przez całą drogę. Każdy z nich próbował przedrzeźniać moje zachowanie wobec Seleny. Dlaczego to ich wszystkich tak bardzo szokowało? Przecież miałem prawo mieć przyjaciół przed wyjazdem do Szwecji.

W garderobie zostałem sam z Ollym. Mężczyzna przyglądał mi się przez bardzo długi czas. W końcu podszedł do mnie, gdy byliśmy już ubrani w odpowiednie stroje. Spojrzałem na niego zdezorientowany, bo nie wiedziałem, czego mogłem się spodziewać.

– Między tobą a Seleną na pewno nie ma tylko przyjaźni – powiedział, przyglądając się mojej reakcji.

Nie miałem pojęcia, jak zareagować. Czułem ciepło, które nagle pojawiło się na mojej twarzy. Wiedziałem już, że moje policzki przybrały czerwonego koloru. Nie lubiłem takich momentów. Szybko odwróciłem się tyłem do przyjaciela i próbowałem zakryć się dłońmi. Niestety nie wszystko było takie proste. Og nigdy nie odpuszczał. On zawsze musiał wiedzieć wszystko. Tak było i tym razem.

Mężczyzna stanął za mną i szarpnął za moje ramie, przez co odwróciłem się przodem do niego. Jego wyraz twarzy był wyprany z jakichkolwiek emocji. To była jego maska. Zawsze, gdy chciał wyciągnąć od kogoś informacji, próbował grać twardziela. Nie na wszystkich ludzi działało takie zachowanie Oscara Molandera, ale większość pod wpływem strachu mówiła mu wszystko, co chciał wiedzieć.

– Dla niej zawsze byłem tylko przyjacielem. Ona dla mnie była, jest i zawsze będzie księżniczką. Na krótko przed wyjazdem do Szwecji zrozumiałem, że się w niej zakochałem. Do tej pory o moich uczuciach wiedział tylko Niall, bo później nie chciałem rozdrapywać starych ran. Niestety nie udało mi się to na długo. Gdy tylko ujrzałem Selenę na lotnisku, wszystko powróciło ze zdwojoną siłą. Wiem, że nie mam na co liczyć z jej strony. Selix ma chłopaka, który jutro rano się tutaj zjawi. Nie wiem, jak mam się przy niej zachować – powiedziałem, unikając jego wzroku. Nie potrafiłem spojrzeć mu w oczy. W końcu byliśmy przyjaciółmi, a ja ukrywałem przed nimi najważniejsze fakty z mojego życia.

Olly chciał coś powiedzieć, ale nie było mu to dane. Do pomieszczenia wbiegł Felix, a zaraz za nim Omar. Chłopakom jak zwykle dopisywał humor. Gdy widziałem uśmiechy na ich twarzach, sam się rozpogodziłem.

W jednej chwili odeszły wszystkie problemy i zmartwienia. Na początku myślałem, że nigdy nie dojdę z chłopakami do porozumienia. Owszem odkąd pamiętam, rodzice mówili w domu po szwedzku, więc po przeprowadzce do Sztokholmu z językiem nie miałem większych problemów. Czym innym był fakt, że zostałem odgrodzony od jedynych przyjaciół, jakich miałem w Atlancie. Gdy pierwszy raz wszedłem do nowej szkoły, bałem się zbliżyć do kogokolwiek. Miałem wrażenie, że jeśli i w tym miejscu bym zaprzyjaźnił się z kimś, to znów bym się przeprowadził. Z tego powodu nie chciałem iść na pierwsze zajęcia taneczne z nimi. Jednak mailowej korespondencji z Seleną zdecydowałem się podjąć decyzję. To właśnie dzięki jej namowie stałem się członkiem The Fooo Conspiracy, który założyliśmy już po kilku wspólnych spotkaniach.

– Co tak stoicie? Na oklaski czekacie? Za dwie minuty wychodzimy na scenę – krzyknął podekscytowany Felek.

Podziwiałem go. Zawsze miał w sobie pełno energii. Chłopak nie potrafił usiedzieć nawet minuty spokojnie. Felix nawet podczas nagrań czy występów. On poza ustaloną choreografią musiał robić coś ponadto. Jednak dzięki jego zachowaniu nigdy nie było nudno w naszym zespole.

Za namową Sandiego wyszliśmy z garderoby. Gdy doszliśmy do wejścia, gdzie był nagrywany Amerykański Idol, usłyszeliśmy zapowiedź naszego występu. Od razu weszliśmy na przygotowaną dla nas scenę. Ustawiliśmy się w odpowiednich miejscach, a w tle zaczął lecieć podkład piosenki. Zacząłem odliczać po szwedzku, aby zmotywować chłopaków. Wiedziałem, że Selena miała oglądać ten występ w telewizji, więc chciałem wypaść jak najlepiej. Cały czas trzymałem się blisko z Omarem, a Felix z Oggym.

Byłem bardzo spięty, kiedy miałem zaśpiewać swoją solówkę pod koniec piosenki. Jednak myśl o przyjaciółce pomogła mi przeżyć tremę.

Nie spodziewałem się, że publiczność w Stanach przywita nas tak gorąco. Po występie z piosenką Buzzkill dostaliśmy owacje na stojąco. Sądziłem, że tylko w Szwecji mieliśmy fanów. Najwidoczniej to miał być początek czegoś nowego, skoro publiczność podziękowała nam w taki sposób.

~ Justin ~

Gdy tylko Hailey wyszła z domu moich rodziców, opuściłem posiadłość i ruszyłem na lotnisko. Podczas lotu przebrałem się w garnitur, bo wiedziałem, że nie miałem na to czasu po dotarciu do Los Angeles.

Na parkingu widziałem samochód, w którym czekał na mnie Chaz. Szybko wsiadłem do pojazdu i przywitałem się z przyjacielem.

– Stary musisz na gali pokazać jednemu facetowi, gdzie jest jego miejsce. Odkąd zobaczył twoją dziewczynę, cały czas klei się do niej. Wiem, że coś wiesz na ten temat, bo Damon pisał do mnie. Powiedz mi, co ty kurwa odpierdalasz? Nie zapominaj, że masz dziewczynę. Co zrobisz, jak Selena dowie się o tym, co wyprawiasz z Hails? Ja tu pilnuje, żeby nikt poza tobą się do niej nie zbliżał, a ty masz to gdzieś. Gdy zobaczysz się z Sel nawet nie próbuj zaczynać tego tematu – naskoczył na mnie Chaz.

Nie odezwałem się już do końca drogi. Nie powinno go interesować to, co i z kim robiłem. To była moja prywatna sprawa.

Owszem byłem z Seleną, ale coś ciągnęło mnie do Hails. Zawsze łączyło nas coś więcej, więc nie widziałem przeszkód w kontynuowaniu tej znajomości. W końcu to z nią przeżyłem najpiękniejsze chwile, a moja dziewczyna nie była w stanie dać mi większości tych rzeczy, które miałem zafundowane przez blondynkę.

Po dotarciu pod hotel od razu udałem się do pokoju wskazanego przez mojego przyjaciela. Wszedłem do pomieszczenia bez pukania. Byłem w szoku, gdy zobaczyłem, jak dwóch blondynów siedziało na łóżku Seleny. Dziewczyna była odwrócona do mnie tyłem i czegoś szukała w swojej torbie. Szybko podbiegłem do brunetki i zakryłem jej oczy.

– Oshee przestań. To nie jest śmieszne. Przestałam się w to bawić, jak wyjechałeś do Szwecji – powiedziała moja dziewczyna.

Auć. To zabolało. Czyli to była prawda. Ten mail, którego czytałem z samego rana, należał do mojej ukochanej, a jeden z blondynów musiał być tym całym Oscarem, kotem, czy jak mu tam było.

– Przepraszam cię bardzo kochanie, ale nie jestem żaden Oshee – powiedziałem z udawaną urazą i odsunąłem się do swojej księżniczki.

Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i stanęła zszokowana. Nie miałem pojęcia, co było dziwnego w tym, że odwiedziłem swoją drugą połówkę w trasie. Przecież mieliśmy razem pójść na galę rozdania nagród.

Po chwili Selena rzuciła się na mnie i mocno objęła moją szyję. Miałem wrażenie, że lada moment mnie udusi. Jednak ja nie pozostawałem jej dłużny. Przyparłem brunetkę do ściany i zacząłem zachłannie całować jej czerwone usta. Miałem gdzieś fakt, że mieliśmy obserwatorów, ale najwidoczniej mojej partnerce to przeszkadzało. Nie wiem, skąd wzięło się w niej tyle siły, ale odepchnęła mnie od siebie i poprawiła swoje włosy. Uśmiechnęła się w stronę dwóch facetów, którzy siedzieli na jej łóżku i znów podeszła do swojego bagażu. Uparcie czegoś szukała. W końcu rzuciła trzy sukienki w stronę blondynów. Jedna wylądowała prosto na twarzy chłopaka o długich rozjaśnianych włosach.

– Którą mam ubrać? – spytała, patrząc na leżące przed nami sukienki.

Mężczyzna, który miał włosy postawione na żelu, podał Selenie długą białą sukienkę, która leżała na środku łóżka i uśmiechnął się do niej szeroko.

Przyjrzałem mu się uważnie. Miałem wrażenie, że go znałem. Jednak miałem w umyśle dziurę. Nie potrafiłem sobie przypomnieć kogo mi przypominał.

– Do tego ubierz ten biały wianek od Enestada i będzie idealnie – powiedział ten sam chłopak. W jego głosie byłem w stanie wychwycić brytyjski akcent, co jeszcze bardziej zbiło mnie z tropu.

– Ubiorę ten wianek pod jednym warunkiem. Gdy będziemy podczas trasy w Irlandii poznam Tobbyego i zabierzesz mnie na grób Amandy. Bez waszej trójki życie tutaj nie było już takie samo. Niall proszę. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy – powiedziała moja dziewczyna i mocno wtuliła się w moje ciało.

Ta krótka relacja ich zdań podziałała na mnie jak kubeł zimnej wody. Nagle wszystko stało się jasne. Po wypowiedzi blondyna zrozumiałem mail, jaki miała moja ukochana, a raczej „Księżniczka Enesta”. To nazwiska tego chłopaka musiała wymyślić taki nick.

Jednak to przemowa mojej ukochany mnie otrzeźwiła. Miałem przed sobą Nialla Horana i już wiedziałem, że to nie mogło być przyjemne spotkanie. Zastanawiałem się tylko, czy oni mówili na pewno o tej Amandzie.
_________________________________________________________________________________
Czy Selena dowie się o relacji Justina z Hailey?
Skąd Justin zna Nialla?
Dlaczego Justin sądzi, że to nie będzie przyjemne spotkanie?
Co łączy Justina z Niallem i Amandą?



wtorek, 17 maja 2016

Rozdział IV - Demon

~ Selena ~

Gdy weszliśmy na pokład samolotu, od razu zajęłam miejsce między Niallem i Oscarem. Byłam szczęśliwa, że znów miałam przy sobie swoich najlepszych przyjaciół. Owszem w ostatnim czasie zbliżyłam się do Chaza i Caitlin, jednak oni nie byli w stanie zastąpić mojej relacji z chłopakami. To oni byli przy mnie podczas wszystkich ciężkich chwil. Od najmłodszych lat wiedziałam, że miałam w nich oparcie. Każdy z nas był inny, ale to nas właśnie połączyło. Mogłam szukać innych przyjaciół, ale nikt nie mógł zastąpić dwóch najwspanialszych mężczyzn, z którymi spędziłam najlepsze lata swojego życia.

Odpięłam pasy bezpieczeństwa, kiedy znaleźliśmy się na bezpiecznej wysokości. Wtuliłam się w ramię Oscara, a nogi ułożyłam w wygodnej pozycji na kolanach Irlandczyka. Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony, ale posłałam mu szeroki uśmiech, przez co zignorował moje zachowanie. Szybko zasnęłam wtulona w ciało jednego z blondynów.

Szłam ulicą. Z jednej strony szedł uśmiechnięty Justin, który czule obejmował mnie w pasie. Po drugiej stronie ruchliwej drogi widziałam dwie dobrze znane mi postaci. Bez problemu rozpoznałam Oscara. Oshee miał na sobie bluzę, którą kupił podczas naszego ostatniego wyjazdu na wakacje. Był bardzo widoczny przez zielono-różowo-żółte paski na ramionach czarnej wiatrówki. Wyrwałam się z uścisku swojego chłopaka i przebiegłam na drugą stronę i rzuciłam się w ramiona przyjaciela. Niestety w jego oczach błękitnych oczach nie widziałam tego blasku, który zawsze towarzyszył naszym spotkaniom. Tym razem jego spojrzenie było puste i smutne, a kolor tęczówek był siwy, prawie niezauważalny. Byłam w szoku, gdy chłopak nie odwzajemnił mojego uścisku. Przeniosłam swój wzrok na Nialla, ale on również stał bez ruchu. Miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Irlandczyk zachowywał się, jakby nikogo nie było wokół.

Po drugiej strony ulicy widziałam, jak pewna blondynka podbiegła do Justina. Chłopak przytulił dziewczynę do swojego ciała, a ja poczułam nieprzyjemne pieczenie pod powiekami. W ich relacji było coś, co pokazało mi, że byłam głupia, jeśli myślałam, że taki mężczyzna jak on mógł spojrzeć na dziewczynę mojego pokroju.

Zaczęłam biec przed siebie. Nie zwracałam uwagi na otoczenie. Słyszałam cichy stłumiony głos Oscara za sobą, jednak jego ton był wyprany z jakichkolwiek emocji.

– Selena! 
 krzyk Marka przeciął głuchą ciszę, która rozciągała się wokół mnie.

Zamarłam.

Nagle zmieniła się cała sceneria. Znów stałam w szkolnym korytarzu, a Mark zbliżał się do mnie. Próbowałam wydobyć z siebie jakikolwiek dźwięk, jednak przez ściśnięte gardło nie byłam w stanie.


– Selena nie krzycz. Teraz będziesz bezpieczna. Mark nie zrobi ci już krzywdy. Ujrzysz go tylko na rozprawie, a później długie lata będzie siedział we więzieniu. Uwierz mi, mała on ma już za dużo za uszami, żeby mu to uszło na sucho. Uspokój się, nikt z nas nie pozwoli cię skrzywdzić. Pamiętaj, że twój chłopak i ja dopilnujemy wszystkiego, aby nie zbliżył się do ciebie  powiedział Chaz, a jego głos uświadomił mi, że to był tylko sen.

Otworzyłam oczy. Od razu ujrzałam zmartwioną twarz Oscara. Nie mówiąc nic, wtuliłam się mocniej w blondyna i zaczęłam płakać.

Miałam dość demonów przeszłości, które od kilku dni znów nawiedzały mój umysł. Chciałam raz na zawsze zapomnieć o krzywdzie, jaką wyrządził mi Mark. Gdy tylko próbowałam zasnąć, od razu moja podświadomość ukazywała mi sceny gwałtu.

– Selena powiesz mi, co się stało? – spytał Oscar, gdy w końcu udało mi się osuszyć łzy. – Mała tyle czasu nie dawałaś znaku życia, chyba należą mi się wyjaśnienia – zaczął mnie przekonywać.

– Oshee nie teraz. Wszystko ci wytłumaczę, ale dopiero w hotelu. Za dużo mam wrażeń na jeden dzień. Proszę cię, nie naciskaj – odparłam i usiadłam prosto na fotelu.

Widziałam, że blondyn nie był zadowolony z mojej odpowiedzi, ale potrzebowałam czasu. Nie mogłam tak po prostu przy tych wszystkich ludziach powiedzieć mu całej historii.

– Selena mam dla ciebie niespodziankę – powiedział podekscytowany Chaz.

Nie rozumiałam jego nagłej zmiany humoru. Przed chwilą przecież chłopak był zmartwiony, a teraz tryskał radością. Chociaż miałam dziwne przeczucie, że domyślałam, kto spowodował w nim taką zmianę.

– Jutro przyjeżdża twój chłopak. The Fooo występuje na rozdaniu nagród, na którym jesteś nominowana i tacie bardzo zależy, żebyś się tam pokazała z miłością swojego życia. Z Jusem już rozmawiałem i jutro po południu będzie na miejscu – kontynuował mój przyjaciel.

Chaz nadal coś tłumaczył, jednak mój umysł się wyłączył. Poczułam wibrację mojego telefonu. Nie zastanawiając się długo, wyjęłam urządzenie z kieszeni. Przeraziłam się, kiedy zobaczyłam treść SMSa.

Od: Nieznany

Twój chłopak poznał całą prawdę, ale nie martw się, on też nie jest taki święty. Myślisz, że tęskni za tobą? Mylisz się. On już znalazł pocieszenie w ramionach innej. Poza tym przede mną nigdzie się nie ukryjesz. Znam każdy twój ruch mała. Do zobaczenia niebawem. Twój D.


Upuściłam telefon na kolana Oscara. Czułam, jak moje mięśnie zwiotczały. Nie mogłam się ruszyć. Przerażenie wzięło nade mną górę. Nie rozumiałam, kto mógł pisać do mnie takie rzeczy. Przecież Mark siedział w areszcie, więc to nie był on. Zastanawiałam się, komu jeszcze zależało nad tym, aby uprzykrzyć mi życie.

– Kim jest D? – spytał Oshee, który odwrócił telefon w moją stronę.

– Nie wiem. Chaz wytłumaczysz mi to? – Podałam chłopakowi telefon. Na jego twarzy widziałam szok.

– Mała nie wiem, o co chodzi. Nie myśl o tym. Nikt z naszej ekipy nie pozwoli, aby stała ci się krzywda i porozmawiam z tatą, żeby zwiększyć ochronę twoich koncertów. Nie martw się. Będzie dobrze – odparł w wymijający sposób.

Chłopak szybko wrócił na swoje miejsce. Znałam go na tyle, że wiedziałam, dlaczego uciekł. Chaz w widoczny sposób, chciał uniknąć rozmowy na ten trudny temat. Jednak ja chciałam poznać w końcu odpowiedź na nurtujące mnie pytania. Byłam pewna, że on coś wiedział i nie chciał mi wyznać prawdy.

Chwilę później wylądowaliśmy na lotnisku. Wyszłam z samolotu w otoczeniu najbliższych przyjaciół. Dwóch blondynów szło ze mną krok w krok. Byłam szczęśliwa, że obaj znów miałam ich przy sobie. Dopiero w tym momencie zdałam sobie sprawę, jak bardzo brakowało mi tych dwóch wariatów.

Gdy dotarliśmy do hotelu, byłam bardzo zawiedziona. Pan Somers wysłał Oscara i resztę jego zespołu na występ do jakiegoś programu telewizyjnego. Mój przyjaciel długo marudził, że już nigdzie beze mnie się nie ruszy. W końcu po wielu moich namowach zgodził się na propozycję naszego producenta.

Zamknęłam się w swoim pokoju hotelowym i zaczęłam pisać SMSa do Justina. Chciałam wiedzieć, jak minął mu dzień. Niestety nie otrzymałam żadnej wiadomości od niego. Zaczęłam się zastanawiać, czy tajemniczy „D” mógł mieć racje. Jeśli tak to chciałam wiedzieć, kim była ta dziewczyna. Czy mój chłopak naprawdę mógł tak szybko znaleźć pocieszenie w ramionach innej?

Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Znów powróciłam myślami do swojego snu. Miałam wrażenie, że nigdy nie zdołam zapomnieć o tym wydarzeniu. Mark musiał odpowiedzieć za to, co zrobił. Jednak nie byłam pewna, czy to mogło w jakikolwiek sposób pomóc mi zapomnieć.

Łzy zmieszane z resztą tuszu, która została na moich rzęsach, wtapiały się w poduszkę. Cała poszewka była czarna, mokra i słona od płynu sączącego się z moich oczu.

Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wypuściłam z siebie stłumione „proszę”, a po chwili poczułam uginający się materac łóżka pod ciężarem drugiej osoby.

– Mała nie płacz. Wszystko się wyjaśni. Już nigdy z Oscarem cię nie zostawimy. A teraz osusz swoje łzy i zobaczymy występ chłopaków, co ty na to – usłyszałam zatroskany głos Nialla.

Szybko wstałam z łóżka i usiadłam obok swojego przyjaciela. Otarłam łzy i wtuliłam się w ciało blondyna. Nadal nie potrafiłam przyzwyczaić się, że Irlandczyk rozjaśnił swoje włosy. Poza tym jego nowa fryzura bardzo różniła od obrazu słodkiego, przyjacielskiego i pomocnego chłopaka, którego zapamiętałam przed tyk, jak wyjechał. Miałam tylko nadzieję, że zarówno Nialler, jak i Oshee poza swoim wyglądem nie zmienili swoich charakterów.

Mój przyjaciel sięgnął po pilot leżący na szafce po mojej stronie łóżka i posłał mi szeroki uśmiech. Szybko uświadomiłam sobie, że ten gest u niego nigdy nie ulegnie zmianie. Jego oczy wtedy zawsze błyszczały w niezwykły sposób.

Niall oparł się o ścianę, a ja położyłam głowę na jego ramieniu, jak za dawnych czasów. Mężczyzna włączył telewizor i wyszukał odpowiedni program. Po chwili prowadząca zapowiedziała The Fooo Conspiracy.

Chłopcy wbiegli na scenę i zaczęli się ustawiać. Nawet gdy kamera była daleko, widziałam posturę Oscara. Byłam dumna z mojego przyjaciela, że po wyjeździe do Szwecji nadal realizował swoje pasje. Słyszałam rytmiczny krzyk blondyna, jednak nic nie rozumiałam. Domyślałam się, że liczył, aby wszyscy zaczęli występ w tym samym czasie. Miałam rację, bo kilka chwil później zaczęli śpiewać i tańczyć. Gdy usłyszałam, jak Oshee śpiewał swoją solówkę, miałam łzy w oczach. Powróciły wszystkie wspomnienia. Nagle coś sobie przypomniałam.

– Niall, co u Amandy? – spytałam po występie zespołu.

Przeniosłam wzrok na chłopaka, który siedział obok mnie. Jego oczy stały się zaszklone i straciły swój blask. Wiedziałam, że nie mógł mieć dla mnie dobrych wieści.

– Urodziła syna. Tobby'ego adoptował Greg i postanowili, że od początku będą mu mówić o jego biologicznej mamie, która nie żyje. – Miałam wrażenie, że się przesłyszałam. Moja najlepsza przyjaciółka zmarła, a ja o niczym nie wiedziałam. – Ona zabiła się zaraz po porodzie – dokończył.

Po raz kolejny mój świat się zawalił. Nie wiedziałam, co myśleć o tym wszystkim. Znów nienawidziłam chłopaka, który w taki sposób skrzywdził Amandę. To przez niego moja przyjaciółka odebrała sobie życie. Chciałabym, aby ten mężczyzna zgnił w piekle, za to wszystko, co zrobił.
_________________________________________________________________________________
Hej :)
Chciałam odpowiedzieć na pytania, które zostało mi zadane pod ostatnim postem.
Agnieszka odpowiadając na twoje pytanie. Nie jestem w stanie określić ile rozdziałów będzie. Na pewno nie będzie to krótka historia, bo mam na nią za dużo pomysłów.
Jedyne co jest pewne to fakt, że będzie się dużo działo. To na pewno nie jest szablonowa historia, której zakończenie z góry da się przewidzieć, a na rozwinięcie tej akcji potrzeba czasu.

Kim jest tajemniczy "D"? 
Kim jest chłopak, który przyłożył się do śmierci Amandy i co to ma wspólnego z Seleną?
Kim jest dziewczyna ze snu Seleny?
Czego tajemniczy "D" chce od Seleny?
Czy Selena dowie się o tym, co Justin robi z Hailey za jej plecami?
Czy Justin dotrze na rozdanie nagród, w którym nominowana jest jego dziewczyna?
A może będzie wolał ten czas spędzić z piękną blondynką?

piątek, 13 maja 2016

Rozdział III - Rozmowa

~ Oscar ~

Gdy widziałem, jak Selena kłóciła się z przyjaciółmi, mimowolnie zacząłem się uśmiechać. Widok dziewczyny w takim stanie, przywoływał ciepłe wspomnienia. Brunetka szybko postawiła na swoim, jak miała to w zwyczaju.

- Selena tylko nie zapomnij, że zostawiasz tutaj chłopaka — powiedział syn naszego producenta muzycznego.

Słysząc te słowa, poczułem, jak uleciał ze mnie cały sens życia. Moja księżniczka miała chłopaka, a ja o niczym nie wiedziałem. Nie miałem pojęcia, jak teraz powinienem się zachować. Do tej pory sądziłem, że będziemy razem. Jednak byłem w wielkim błędzie.

Czułem się, jakby moje serce rozsypało się na milion małych kawałków. Nie mogłem dłużej tego słuchać. Odwróciłem się na pięcie i szybkim krokiem skierowałem się do łazienki. Zignorowałem krzyki Felixa, Omara i Nialla. Chciałem przez chwilę pobyć w samotności.

Zatrzasnąłem za sobą drzwi. Stanąłem nad umywalką i spojrzałem w lustro. Zastanawiałem się, co miał w sobie chłopak Seleny, a czego mi brakowało. Nagle otworzyły się drzwi. Kątem oka ujrzałem w nich Felixa i Nialla.

- Oscar wszystko w porządku — spytał blondyn.

- Wiedziałeś o wszystkim? To z jego powodu przestała się do mnie odzywać? Dlaczego ona mi to robi? Co on ma w sobie, że woli jego — wyrzucałem z siebie pytania, jakby to on był wszystkiemu winny.

Widziałem niepokój wymalowany na twarzy blondyna. Tylko on wiedział, że w takim stanie byłem nieobliczalny, zwłaszcza jeśli chodziło o Selenę. Żaden z moich nowych przyjaciół nie poznał mnie od tej ciemnej strony.

Każdy z nich miał mnie za romantycznego faceta, który wiecznie chodził z głową w chmurach. Jednak nikt nie znał prawdziwego powodu. Oczywiście tylko Niall wiedział, dlaczego zachowywałem się tak, a nie inaczej.

- Enestad ty się w ogóle słyszysz? Ona przez ostatnie dwa lata nie odzywała się do żadnego z nas. Sam przed wyjazdem też nie wyjawiłeś jej swoich uczuć. Sądzisz, że ona była gotowa czekać, aż pojawisz się łaskawie? A teraz kurwa zbierz swoje cztery litery i udawaj, że nic się nie stało, bo w tym jesteś najlepszy. Wiem, że to dla ciebie ciężki temat, ale sam jesteś sobie winien tego cierpienia. Poza tym dla niej wszystko wytrzymasz — wybuchł Niall. Wiedziałem, że mówił w taki sposób, aby Felix nie zrozumiał zbyt wiele. Sam musiałem przyznać się chłopakom, a po moim dzisiejszym zachowaniu miało to nastąpić dużo wcześniej.

Niechętnie skinąłem głową. Byłem pewien, że samolot nie będzie na mnie czekać. Ostatni raz spojrzałem w lustro. Głęboko odetchnąłem i skierowałem swoje kroki w stronę reszty naszej grupy. Gdy ujrzałem Selenę moje zabiło mocniej. Dziewczyna odwróciła się, a na jej twarzy ujrzałem wymalowaną troskę.

- Czemu tak nagle uciekłeś? — spytała. Widziałem w jej pięknych oczach, że martwiła się o mnie. Zawsze tak było, że musiałem mówić jej o wszystkim. Inaczej ona odchodziła od zmysłów. Jednak sama tłumiła w sobie wszystkie swoje problemy. Tylko przede mną potrafiła się otworzyć, ale potrzebowała na to sporo czasu, aby w pełni mi zaufać.

- Musiałem pójść do łazienki. Nie czułem się najlepiej — skłamałem. Nie chciałem, aby dziewczyna poznała prawdziwy powód mojej ucieczki. Skoro miała chłopaka, musiałem dalej ukrywać swoje uczucia. Nagle moim oczom ukazał się Niall, który stał za Seleną razem ze swoim zespołem. Chłopak, słysząc moje słowa, prawie wybuchnął śmiechem. Szybko posłałem mu znaczące spojrzenie, więc od razu stanął w mojej obronie.

- Selix to nic takiego. Wiesz dla Oscara to trochę za dużo wrażeń na jeden dzień, poza tym znasz go. On od zawsze był bardzo wrażliwy. Po prostu od nadmiaru emocji źle się poczuł, ale wszystko jest już dobrze — dodał blondyn.

Dziewczyna od razu rzuciła się na mnie, przez co prawie upadłem na ziemię. Oboje zaczęliśmy się śmiać. Cała grupa patrzyła na nas z rozbawieniem. Tylko spojrzenia Chaza i Felixa różniły się od reszty. Ten pierwszy spoglądał na nas z pewnym dystansem. Miałem dziwne wrażenie, że musi mieć coś wspólnego z chłopakiem Seleny, bo inaczej nie miałby nic do naszej relacji. Natomiast Sandi zanosił się śmiechem, który słyszało co najmniej pół lotniska.

W tym samym momencie przez głośniki rozszedł się głos informacji, że można wchodzić na pokład naszego samolotu. Brunetka od razu złapała mnie i Nialla pod ramię i z wielkim uśmiechem na twarzy ruszyła przed siebie, ciągnąc nas za sobą.

Zanim się zorientowałem, byliśmy już w samolocie. Według życzenia mojej przyjaciółki usiadłem z nią i Niallerem. Zająłem miejsce przy oknie, Selena na środku, a blondyn usiadł tuż przy przejściu.

Gdy znaleźliśmy się na bezpiecznej wysokości, dziewczyna odpięła swoje pasy bezpieczeństwa. Chwilę później położyła głowę na moim ramieniu, a nogi ułożyła na kolanach Irlandczyka. Kilka minut później moja księżniczka zapadła w głęboki sen.

- Powiecie nam w końcu, o co chodzi? Przecież widzimy, że skrywacie jakąś tajemnicę — powiedział Felix, który odwrócił się na fotelu, aby mieć lepszy na nas widok.

Omar i Og poszli w jego ślady, a Harry, Louis i Liam usiedli bliżej naszego rzędu, aby wyraźniej słyszeć moją opowieść. Spojrzałem na śpiącą dziewczynę i uśmiechnąłem się sam do siebie. Dłonią przeczesałem swoje długie rozjaśniane włosy i przeniosłem swój wzrok na przyjaciół.

- Selenę i Nialla znam nie od dziś. Obaj wychowaliśmy się w Atlancie i mieszkaliśmy niedaleko siebie. Wszyscy poznaliśmy się w przedszkolu. Praktycznie od samego początku nie dało nas się rozdzielić. Zawsze byliśmy ze sobą zgrani, bo dzieliliśmy ze sobą pasję. To z nią zacząłem tańczyć, a dzięki blondynowi nauczyłem się grać na gitarze. Jednak nasze szczęście nie trwało zbyt długo. Myślałem, że najgorszym dniem dla mnie był wyjazd ze Stanów. Sądziłem, że już gorzej być nie mogło. Niestety myliłem się. Problemy Seleny łamały mi serce, zwłaszcza te, które miała, po zmianie szkoły. Nie potrafiłem sobie wybaczyć, że już nie mogłem bronić swojej księżniczki przed przykrościami. Jednak pewnego dnia przestała się odzywać. Myślałem, że odwróciła się od nas, ale jej dzisiejsza reakcja mówiła sama za siebie. Wiem, że musiało stać się coś złego, skoro nie dawała znaku życia — powiedziałem i okryłem jej ciało swoją bluzą, na ten gest brunetka wtuliła się w moje ramie.

Niestety w ciągu jednej sekundy wszystko się zmieniło. Pomieszczenie dla pierwszej klasy przeciął przeraźliwy krzyk. Szybko zorientowałem się, że należał on do Seleny.

- Selena nie krzycz. Teraz będziesz bezpieczna. Mark nie zrobi ci już krzywdy. Ujrzysz go tylko na rozprawie, a później długie lata będzie siedział we więzieniu. Uwierz mi, mała on ma już za dużo za uszami, żeby mu to uszło na sucho. Uspokój się, nikt z nas nie pozwoli cię skrzywdzić. Pamiętaj, że twój chłopak i ja dopilnujemy wszystkiego, aby nie zbliżył się do ciebie — powiedział Chaz, który w ułamku sekundy zjawił się przy nas. Kolejny raz poczułem, jak moje zamarło na moment. Nie radziłem sobie z myślą, że dziewczyna, która była całym moim życiem, spotykała się z innym mężczyzną.

Dziewczyna otworzyła oczy i zaczęła płakać. Selena wtuliła się w moje ciało, a ja czułem słony płyn, który spływał po moim ramieniu. Wtedy wiedziałem, że nie mogłem pozwolić jej na dalsze cierpienia. Musiałem dowiedzieć się, co takiego stało się podczas mojego pobytu w Europie.

_________________________________________________________________________________
Hej kochani :)

Na szczęście jestem już po maturach, więc częściej będę do was wracać z rozdziałami. Mam nadzieję, że wybaczycie mi taki krótki rozdział, bo chciałam go dodać jak najszybciej.

Czy Oscar wyjawi przed Seleną swoje uczucia?
A może ktoś to zrobi za niego?
Czy związek Seleny i Justina przetrwa rozłąkę?