środa, 25 maja 2016

Rozdział V - Buzzkill


~ Oscar ~

Wchodziłem z chłopakami do wielkiego budynku, w którym mieściło się studio telewizyjne. Felix i Omar wygłupiali się przez całą drogę. Każdy z nich próbował przedrzeźniać moje zachowanie wobec Seleny. Dlaczego to ich wszystkich tak bardzo szokowało? Przecież miałem prawo mieć przyjaciół przed wyjazdem do Szwecji.

W garderobie zostałem sam z Ollym. Mężczyzna przyglądał mi się przez bardzo długi czas. W końcu podszedł do mnie, gdy byliśmy już ubrani w odpowiednie stroje. Spojrzałem na niego zdezorientowany, bo nie wiedziałem, czego mogłem się spodziewać.

– Między tobą a Seleną na pewno nie ma tylko przyjaźni – powiedział, przyglądając się mojej reakcji.

Nie miałem pojęcia, jak zareagować. Czułem ciepło, które nagle pojawiło się na mojej twarzy. Wiedziałem już, że moje policzki przybrały czerwonego koloru. Nie lubiłem takich momentów. Szybko odwróciłem się tyłem do przyjaciela i próbowałem zakryć się dłońmi. Niestety nie wszystko było takie proste. Og nigdy nie odpuszczał. On zawsze musiał wiedzieć wszystko. Tak było i tym razem.

Mężczyzna stanął za mną i szarpnął za moje ramie, przez co odwróciłem się przodem do niego. Jego wyraz twarzy był wyprany z jakichkolwiek emocji. To była jego maska. Zawsze, gdy chciał wyciągnąć od kogoś informacji, próbował grać twardziela. Nie na wszystkich ludzi działało takie zachowanie Oscara Molandera, ale większość pod wpływem strachu mówiła mu wszystko, co chciał wiedzieć.

– Dla niej zawsze byłem tylko przyjacielem. Ona dla mnie była, jest i zawsze będzie księżniczką. Na krótko przed wyjazdem do Szwecji zrozumiałem, że się w niej zakochałem. Do tej pory o moich uczuciach wiedział tylko Niall, bo później nie chciałem rozdrapywać starych ran. Niestety nie udało mi się to na długo. Gdy tylko ujrzałem Selenę na lotnisku, wszystko powróciło ze zdwojoną siłą. Wiem, że nie mam na co liczyć z jej strony. Selix ma chłopaka, który jutro rano się tutaj zjawi. Nie wiem, jak mam się przy niej zachować – powiedziałem, unikając jego wzroku. Nie potrafiłem spojrzeć mu w oczy. W końcu byliśmy przyjaciółmi, a ja ukrywałem przed nimi najważniejsze fakty z mojego życia.

Olly chciał coś powiedzieć, ale nie było mu to dane. Do pomieszczenia wbiegł Felix, a zaraz za nim Omar. Chłopakom jak zwykle dopisywał humor. Gdy widziałem uśmiechy na ich twarzach, sam się rozpogodziłem.

W jednej chwili odeszły wszystkie problemy i zmartwienia. Na początku myślałem, że nigdy nie dojdę z chłopakami do porozumienia. Owszem odkąd pamiętam, rodzice mówili w domu po szwedzku, więc po przeprowadzce do Sztokholmu z językiem nie miałem większych problemów. Czym innym był fakt, że zostałem odgrodzony od jedynych przyjaciół, jakich miałem w Atlancie. Gdy pierwszy raz wszedłem do nowej szkoły, bałem się zbliżyć do kogokolwiek. Miałem wrażenie, że jeśli i w tym miejscu bym zaprzyjaźnił się z kimś, to znów bym się przeprowadził. Z tego powodu nie chciałem iść na pierwsze zajęcia taneczne z nimi. Jednak mailowej korespondencji z Seleną zdecydowałem się podjąć decyzję. To właśnie dzięki jej namowie stałem się członkiem The Fooo Conspiracy, który założyliśmy już po kilku wspólnych spotkaniach.

– Co tak stoicie? Na oklaski czekacie? Za dwie minuty wychodzimy na scenę – krzyknął podekscytowany Felek.

Podziwiałem go. Zawsze miał w sobie pełno energii. Chłopak nie potrafił usiedzieć nawet minuty spokojnie. Felix nawet podczas nagrań czy występów. On poza ustaloną choreografią musiał robić coś ponadto. Jednak dzięki jego zachowaniu nigdy nie było nudno w naszym zespole.

Za namową Sandiego wyszliśmy z garderoby. Gdy doszliśmy do wejścia, gdzie był nagrywany Amerykański Idol, usłyszeliśmy zapowiedź naszego występu. Od razu weszliśmy na przygotowaną dla nas scenę. Ustawiliśmy się w odpowiednich miejscach, a w tle zaczął lecieć podkład piosenki. Zacząłem odliczać po szwedzku, aby zmotywować chłopaków. Wiedziałem, że Selena miała oglądać ten występ w telewizji, więc chciałem wypaść jak najlepiej. Cały czas trzymałem się blisko z Omarem, a Felix z Oggym.

Byłem bardzo spięty, kiedy miałem zaśpiewać swoją solówkę pod koniec piosenki. Jednak myśl o przyjaciółce pomogła mi przeżyć tremę.

Nie spodziewałem się, że publiczność w Stanach przywita nas tak gorąco. Po występie z piosenką Buzzkill dostaliśmy owacje na stojąco. Sądziłem, że tylko w Szwecji mieliśmy fanów. Najwidoczniej to miał być początek czegoś nowego, skoro publiczność podziękowała nam w taki sposób.

~ Justin ~

Gdy tylko Hailey wyszła z domu moich rodziców, opuściłem posiadłość i ruszyłem na lotnisko. Podczas lotu przebrałem się w garnitur, bo wiedziałem, że nie miałem na to czasu po dotarciu do Los Angeles.

Na parkingu widziałem samochód, w którym czekał na mnie Chaz. Szybko wsiadłem do pojazdu i przywitałem się z przyjacielem.

– Stary musisz na gali pokazać jednemu facetowi, gdzie jest jego miejsce. Odkąd zobaczył twoją dziewczynę, cały czas klei się do niej. Wiem, że coś wiesz na ten temat, bo Damon pisał do mnie. Powiedz mi, co ty kurwa odpierdalasz? Nie zapominaj, że masz dziewczynę. Co zrobisz, jak Selena dowie się o tym, co wyprawiasz z Hails? Ja tu pilnuje, żeby nikt poza tobą się do niej nie zbliżał, a ty masz to gdzieś. Gdy zobaczysz się z Sel nawet nie próbuj zaczynać tego tematu – naskoczył na mnie Chaz.

Nie odezwałem się już do końca drogi. Nie powinno go interesować to, co i z kim robiłem. To była moja prywatna sprawa.

Owszem byłem z Seleną, ale coś ciągnęło mnie do Hails. Zawsze łączyło nas coś więcej, więc nie widziałem przeszkód w kontynuowaniu tej znajomości. W końcu to z nią przeżyłem najpiękniejsze chwile, a moja dziewczyna nie była w stanie dać mi większości tych rzeczy, które miałem zafundowane przez blondynkę.

Po dotarciu pod hotel od razu udałem się do pokoju wskazanego przez mojego przyjaciela. Wszedłem do pomieszczenia bez pukania. Byłem w szoku, gdy zobaczyłem, jak dwóch blondynów siedziało na łóżku Seleny. Dziewczyna była odwrócona do mnie tyłem i czegoś szukała w swojej torbie. Szybko podbiegłem do brunetki i zakryłem jej oczy.

– Oshee przestań. To nie jest śmieszne. Przestałam się w to bawić, jak wyjechałeś do Szwecji – powiedziała moja dziewczyna.

Auć. To zabolało. Czyli to była prawda. Ten mail, którego czytałem z samego rana, należał do mojej ukochanej, a jeden z blondynów musiał być tym całym Oscarem, kotem, czy jak mu tam było.

– Przepraszam cię bardzo kochanie, ale nie jestem żaden Oshee – powiedziałem z udawaną urazą i odsunąłem się do swojej księżniczki.

Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i stanęła zszokowana. Nie miałem pojęcia, co było dziwnego w tym, że odwiedziłem swoją drugą połówkę w trasie. Przecież mieliśmy razem pójść na galę rozdania nagród.

Po chwili Selena rzuciła się na mnie i mocno objęła moją szyję. Miałem wrażenie, że lada moment mnie udusi. Jednak ja nie pozostawałem jej dłużny. Przyparłem brunetkę do ściany i zacząłem zachłannie całować jej czerwone usta. Miałem gdzieś fakt, że mieliśmy obserwatorów, ale najwidoczniej mojej partnerce to przeszkadzało. Nie wiem, skąd wzięło się w niej tyle siły, ale odepchnęła mnie od siebie i poprawiła swoje włosy. Uśmiechnęła się w stronę dwóch facetów, którzy siedzieli na jej łóżku i znów podeszła do swojego bagażu. Uparcie czegoś szukała. W końcu rzuciła trzy sukienki w stronę blondynów. Jedna wylądowała prosto na twarzy chłopaka o długich rozjaśnianych włosach.

– Którą mam ubrać? – spytała, patrząc na leżące przed nami sukienki.

Mężczyzna, który miał włosy postawione na żelu, podał Selenie długą białą sukienkę, która leżała na środku łóżka i uśmiechnął się do niej szeroko.

Przyjrzałem mu się uważnie. Miałem wrażenie, że go znałem. Jednak miałem w umyśle dziurę. Nie potrafiłem sobie przypomnieć kogo mi przypominał.

– Do tego ubierz ten biały wianek od Enestada i będzie idealnie – powiedział ten sam chłopak. W jego głosie byłem w stanie wychwycić brytyjski akcent, co jeszcze bardziej zbiło mnie z tropu.

– Ubiorę ten wianek pod jednym warunkiem. Gdy będziemy podczas trasy w Irlandii poznam Tobbyego i zabierzesz mnie na grób Amandy. Bez waszej trójki życie tutaj nie było już takie samo. Niall proszę. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy – powiedziała moja dziewczyna i mocno wtuliła się w moje ciało.

Ta krótka relacja ich zdań podziałała na mnie jak kubeł zimnej wody. Nagle wszystko stało się jasne. Po wypowiedzi blondyna zrozumiałem mail, jaki miała moja ukochana, a raczej „Księżniczka Enesta”. To nazwiska tego chłopaka musiała wymyślić taki nick.

Jednak to przemowa mojej ukochany mnie otrzeźwiła. Miałem przed sobą Nialla Horana i już wiedziałem, że to nie mogło być przyjemne spotkanie. Zastanawiałem się tylko, czy oni mówili na pewno o tej Amandzie.
_________________________________________________________________________________
Czy Selena dowie się o relacji Justina z Hailey?
Skąd Justin zna Nialla?
Dlaczego Justin sądzi, że to nie będzie przyjemne spotkanie?
Co łączy Justina z Niallem i Amandą?



5 komentarzy:

  1. Super rozdział. Fajnie ze Justin spotkał się z Seleną tylko szkoda że ją okłamuje. Moze Justin miał cos wspolnego tez ze smiercia Amandy. Czekam na nastepny rodział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko boska😍
    Ten rozdział jest zajebisty❤
    I ta sukienka lądująca na twarzy Oscara😁
    I te gify z Buzzkill💕
    I ten gif Felka z Omim💖
    Kocham cię misiu💜

    Twoja zawsze wierna fanka 😍❤😘💋

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udany rozdział Niestety trochę się pogłubiłam ale m am m nadzieję że wszystko się wyjaśni 💕💕Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. O jezu nie moge sie doczekac co będzie dalej i jak wszystko sie wyjaśni. Szkoda ze sie okłamują. ❤️😍

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudoooooooo ♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń