~ Oscar ~
Zacząłem biegać po pomieszczeniach i jej szukać. Dopiero po chwili znalazłem skuloną brunetkę w łazience jej sypialni. Szybko znalazłem się tuż przy niej i ujrzałem zakrwawiony nadgarstek. Z jej oczu cały czas płynęły łzy, a ciałem wstrząsały dreszcze. Nie czekając długo, sięgnąłem po czysty ręcznik, który przycisnąłem do ran na jej ręce i mocno przytuliłem dziewczynę do swojego boku. Sel szybko wtuliła się w moje ciało i jeszcze bardziej się rozpłakała. Nie miałem najmniejszego zamiaru odsuwać jej od siebie. Zdawałem sobie sprawę, że właśnie tego potrzebowała najbardziej.
– Nie płacz mała. On nie jest wart twoich łez ani ran na twoich nadgarstkach. Wiem, że to boli, ale musisz być silna księżniczko. Pamiętaj, że ja zawsze będę przy tobie – wyszeptałem.
Moja przyjaciółka odsunęła się delikatnie i spojrzała na mnie swoimi załzawionymi oczami. Widziałem w nich smutek, ból i przede wszystkim zwątpienie. Nie ukrywam, że w tym momencie poczułem nieprzyjemne ukłucie w sercu, ponieważ chciałem, aby Selena zawsze się uśmiechała.
– Obiecujesz, że zawsze będziesz przy mnie? Nawet jeśli po zakończeniu trasy wrócisz do Szwecji? Jesteś w stanie mi obiecać, że już nigdy nie urwie nam się kontakt – spytała, a ja momentalnie podałem jej właściwą odpowiedź.
Wiedziałem jedno. Nie chciałem dać jej po raz kolejny odejść. Selena była dla mnie niezwykle ważną osobą. Kochałem nią całym swoim sercem i nie potrafiłbym poradzić sobie, gdybym znów miał stracić swoją księżniczkę. Po prostu chciałem mieć nią zawsze przy sobie. Może w tym momencie zachowywałem się jak egoista, ale tak naprawdę chciałem dobra Seleny.
Przez długi czas siedziałem wraz z dziewczyną na podłodze w łazience i czekałem, aż się uspokoi. Jednak zanim do tego doszło usłyszałem głos Nialla, który nawoływał Selenę. Nie miałem do niego pretensji, że nasza przyjaciółka poznała w końcu prawdę. W końcu Justin mógł przewidzieć, że prędzej czy później to się skończy tak, a nie inaczej.
Nagle Nialler wszedł do łazienki, a kiedy zobaczył, w jakim stanie jest Sel, padł przed nią na kolana. Chociaż byłem bardzo ciekaw informacji na temat Justina, to nie chciałem sprawiać więcej bólu jego już byłej dziewczynie.
– Selena wiem, że powinienem powiedzieć ci o wszystkim, kiedy tylko zorientowałem się, że twój chłopak jest tą osobą, która odebrała nam Amandę, ale nie potrafiłem tego zrobić. Wiedziałem, że przywiązałaś się do niego i go pokochałaś, a ja nie chciałem sprawiać, żebyś przez to cierpiała. Dla mnie i Oscara jesteś najważniejszą osobą pod słońcem. Żaden z nas nie poradziłby sobie, gdybyśmy jeszcze ciebie stracili. Nie miej nam za złe, że nikt nie powiedział ci o tym, jaki był twój chłopak, bo woleliśmy to zrobić dla twojego dobra. Teraz wiem, że to był błąd. Proszę, nie marnuj łez na takiego idiotę i po prostu chodź zabawić się z nami w swoje urodziny. Obiecuję, że Justina już nie spotkasz, bo kazałem mu wyjść chwilę po tym, co Oshee poszedł cię szukać – powiedział nasz przyjaciel.
Na swoim ramieniu poczułem, jak brunetka westchnęła z ulgą i odsunęła się od mojego torsu. Próbowała wyrwać rękę z mojego uścisku, w którym tamowałem krwawienie z jej nadgarstka, jednak byłem silniejszy i nie pozwoliłem na to swojej przyjaciółce. Sam starłem łzy z jej oczu i powoli zacząłem odsuwać ręcznik z ran. Okazało się, że na szczęście nie były one zbyt głębokie, przez co zdążyły się już zasklepić. Jednak nadal szło na nich ujrzeć czerwone ślady z zaschniętej krwi. Pomogłem wstać Selenie, a następnie obmyłem jej skórę, aby pozbyć się nadmiaru „nieprzyjemnych wspomnień”. Irlandczyk przez cały czas stał i wpatrywał się z niedowierzaniem na naszą przyjaciółkę. Byłem pewien, że w tym momencie wspominał bezwładne ciało Amy, którą znalazł nieżywą w łazience swojego domu.
Selena uśmiechnęła się smutno w moją stronę, kiedy skończyłem jej pomagać. Po chwili podeszła do farbowanego blondyna i mocno go przytuliła. Jednak chwilę trwało, zanim chłopak wyrwał się z odrętwienia i oddał uścisk.
– Nie zadręczaj się tym. To nie twoja wina, że Amy popełniła samobójstwo. Nie mam żalu do żadnego z was, że mi nie powiedzieliście prawdy na temat Justina. To on od samego początku nie powinien przede mną ukrywać wszystkich ważnych informacji – usłyszałem jej cichy głos, w którym tłumiła chęć płaczu.
Znałem Selix tak długi czas, że takie szczegóły rozpoznawałem od razu i nie uchodziły mojej uwadze. Może miał z tym coś wspólnego fakt, że była dla mnie dużo bliższą osobą niż dla Horana. W końcu byłem w niej zakochany od kilku lat, a mój wyjazd na inny kontynent i odseparowanie nas od siebie w żadnym stopniu nie osłabiły moich uczuć do tej dziewczyny. Miałem tylko nadzieję, że brunetka nie pozna zbyt wcześnie mojej tajemnicy. Po pierwsze bałem się, że to zniszczy naszą przyjaźń, jeśli ona nie odwzajemniała tej miłości. Z drugiej strony nie chciałem, aby pomyślała, że cieszę się z jej rozstania z chłopakiem i wykorzystuję sytuację.
Kiedy dziewczyna doprowadziła się już do porządku, w trójkę udaliśmy się do salonu, gdzie nie było już słychać żadnej muzyki. Nie ukrywam, że byłem bardzo zadowolony, bo Justina nie było już nigdzie w pobliżu. Chaz podbiegł do nas, kiedy tylko zobaczył, jak przekraczaliśmy próg pomieszczenia. Oczywiście zaczęło się od awantury, że Niall kazał wyjść Justinowi z imprezy urodzinowej naszej przyjaciółki. Niestety opamiętał się, dopiero kiedy zobaczył łzy w oczach Seleny na wspomnienie imienia jej byłego już chłopaka. Nie czekając długo, przyciągnąłem dziewczynę do siebie i mocno przytuliłem.
– Chaz nie mów przy mnie nic na jego temat. Dla mnie jest skończonym dupkiem, skoro nie potrafił mi powiedzieć, że jest ojcem dziecka mojej zmarłej przyjaciółki, a przede wszystkim po tym, jak nakryłam go na całowaniu tej blond zdziry – powiedziała Selena łamiącym się głosem.
Moja przyjaciółka próbowała wyrwać się z mojego uścisku, ale powstrzymałem nią przed tym. Wiedziałem, że jeśli dałbym jej odejść w tamtym momencie, to mógłbym swojej księżniczki żywej nie znaleźć. Kiedy wzmocniłem uścisk wokół jej ciała, już wiedziałem, że Sel da za wygraną i nigdzie mi nie ucieknie. Oczywiście nie myliłem się, bo usłyszałem jej ciche westchnięcie, a po chwili sama wtuliła się w moje ciało.
Kiedy usiadłem na kanapie, dziewczyna od razu zajęła miejsce tuż obok mnie, wzmacniając uścisk wokół mojej talii. Wziąłem koc, który leżał na oparciu i okryłem nim swoją przyjaciółkę. W tym samym momencie przyszła Caitlin, która w rękach trzymała tort z podpalonymi świeczkami. Od razu zauważyłem, że po twarzy Seleny przemknął ledwo widoczny uśmiech. Domyślałem się, że po takich wydarzeniach ciężko jej będzie się uśmiechnąć przez kilka najbliższych dni, a nawet tygodni, ale chciałem zrobić wszystko, aby poprawić humor swojej przyjaciółce.
Wszyscy zaczęliśmy śpiewać piosenkę urodzinową naszej solenizantce, a w jej oczach dostrzegłem łzy. Tym razem byłem pewien, że były wywołane przez wzruszenie, a nie przez przykre wydarzenia, które miały nie dawno miejsce. Po chwili poprosiłem Selenę, aby zdmuchnęła wszystkie świeczki z tortu, myśląc przy tym o swoim życzeniu.