piątek, 2 grudnia 2016

Rozdział XVIII - Dziwne zachowanie


~ Justin ~


Bardzo denerwowałem się podczas drogi do Dallas. Choć miałem przy sobie Hailey, myślami byłem całkiem oddalony od niej. Siedziałem z głową opartą o szybę samochodu, którym kierował Chaz, który odbierał nas z lotniska. Miałem nadzieję, że Selena jeszcze nie poznała prawdy i szybko się to nie stanie. Nie bardzo wiedziałem, na co mogłem liczyć ze strony Nialla. W końcu umawiałem się z jego kuzynka, która zaszła ze mną w ciążę. Szczerze mówiąc, nie przejmowałem się śmiercią Amandy. Tak samo nie interesował mnie los naszego wspólnego dziecka, bo nie czułem z nim żadnej więzi.

W pewnym momencie poczułem delikatną dłoń blondynki na swoim ramieniu, co wyrwało mnie z zamyślenia. Powoli odwróciłem swoją twarz w jej stronę i szeroko uśmiechnąłem się do kobiety. Widziałem niezadowolenie wypisane na jej twarzy. Niestety doskonale zdawałem sobie sprawę, z jakiego powodu, była w takim humorze. Byłem pewien, że mojej partnerce nie będzie się podobał pobyt w towarzystwie Seleny, która nadal uważała mnie za swojego chłopaka, a ja nie wiedziałem, czy chciałem zmieniać to nastawienie. Tak po prostu było łatwiej. Sel miała spędzić kilka miesięcy w trasie, a ja miałem wolną rękę, bo przez telefon nie była w stanie mnie sprawdzić, czy nie mam przy sobie innej kobiety. Poza tym w kontaktach ze swoją dziewczyną utrzymywałem, że Hailey była tylko i wyłącznie moją przyjaciółką. Wolałem, aby brunetka nie wiedziała o moich bliższych stosunkach z Hails.

Oparłem swoją głowę na ramieniu blondynki, a po chwili poczułem, jak jej dłonie zatopiły się w moich włosach. Nie ukrywam, że to było cudowne uczucie. Znaliśmy się tyle czasu, że każde z nas wiedziało, co sprawiało przyjemność drugiej osobie. Sprawdziłem jeszcze raz dobrze kieszeń swojej marynarki, aby zobaczyć, czy podczas wsiadania do samochodu nie zgubiłem prezentu urodzinowego.

– Justin tylko przy Selenie się pilnuj – usłyszałem upomnienie swojego przyjaciela. W odpowiedzi delikatnie skinąłem głową, bo bałem się, że przy Hailey nie byłbym w stanie opanować swoich popędów.

Zastanawiałem się, czy jego dziewczyna wiedziała o wszystkim, bo przez cały czas bacznie obserwowała nas przez wsteczne lusterko. Kiedy w końcu odwróciła się w naszą stronę, z jej twarzy mogłem wyczytać dezaprobatę dla mojego zachowania. Nie bardzo rozumiałem, o co jej chodziło. W końcu to było moje życie i miałem z niego prawo korzystać w taki sposób, jaki mi się tylko podobał.

W tym samym momencie samochód zatrzymał się pod jednym z ceglanych domów. Byłem w szoku, bo ostatnim razem Selena zatrzymała się w hotelu.

Chaz opuścił samochód i zaczął wyciągać nasze bagaże. Chwilę nam zajęło, zanim razem z blondynką się otrząsnęliśmy z zamyślenia. Pomogłem wyjść dziewczynie z pojazdu i razem udaliśmy się do środka.

Z daleka słyszałem podniesione głosy mężczyzn. Kiedy mój przyjaciel wprowadził nas do salonu, ujrzałem zamyśloną brunetkę w rogu kanapy. Siedziała z podkulonymi kolanami, które obejmowała swoimi ramionami. Dwóch tlenionych blondynów zacięcie dyskutowało, mocno przy tym gestykulując. Nie bardzo przysłuchiwałem się ich kłótni, bo wiedziałem, że nie byłem wśród nich mile widzianym gościem.

Moją uwagę przykuła całkiem inna postać. Mianowicie był to chłopak. W jego otoczeniu widziałem dwie inne postacie. Wszyscy mieli posępne miny, a ja zacząłem się zastanawiać, czy ktoś tutaj umarł.

– Oscar przestań. To jest decyzja Olly'ego, a ty musisz to uszanować. Możecie usiąść całym zespołem i porozmawiać na spokojnie? Tylko przestań się już kłócić z Niallem, bo to akurat nie jest jego wina, że twój przyjaciel podjął taką decyzję – poprosiła Selena, która do tej pory nie zauważyła mojej obecności.

Dopiero po chwili, kiedy podniosła wzrok na dwóch chłopaków, nasze spojrzenia się skrzyżowały. Dziewczyna zrzuciła koc z ramion i podbiegła do mnie. Obaj blondyni w tym samym czasie przenieśli na mnie swój wzrok i zobaczyłem coś, czego od początku się spodziewałem. Mianowicie była to pogarda, bo za moimi plecami widać było Hails, do której obaj byli uprzedzeni.

Chcąc zrobić na złość Oscarowi, z którym ostatnio pobiłem się w klubie, przyciągnąłem bliżej siebie brunetkę i namiętnie wpiłem się w jej usta. Byłem pewien, że Hailey odwróciła się w tym czasie tyłem, ale w końcu przed wyjazdem tutaj dość długo rozmawialiśmy na ten temat.

Moja dziewczyna dopiero po chwili oddała pieszczotę, jakby nadal nie mogła uwierzyć, że byłem z nią w tej chwili. W końcu to właśnie dzisiaj miała swoje urodziny.

– Wszystkiego najlepszego kochanie – powiedziałem, podkreślając ostatnie słowo, aby nie uszło one uwadze kolegom brunetki.

Z kieszeni wyjąłem wąskie podłużne pudełko owinięte czerwoną wstążką i podałem je swojej partnerce. Tak jak sądziłem, Selena od razu otworzyła prezent, a jej oczy zabłyszczały ze szczęścia, kiedy zobaczyła złoty naszyjnik z wisiorkiem w kształcie serca, na którym były wygrawerowane nasze inicjały.

Szczerze mówiąc to był Hailey pomysł na prezent, aby brunetka nie zaczęła podejrzewać, że nasz związek praktycznie był fikcją, a ja tylko skorzystałem z jej podpowiedzi. Widząc reakcję dziewczyny, od razu doszedłem do wniosku, że czasem lepiej jest zataić prawdę.

Oscar nachylił się w stronę Nialla i zaczął mu coś szeptać, do ucha. Nie ukrywam, ale w tym momencie byłem bardzo ciekaw, o czym obaj rozmawiali. Niestety moja ciekawość została, zbyt szybko zaspokojona.

– Kim jest ta blondynka za tobą? – spytał Horan, choć byłem pewien, że od Amandy zdążył już poznać całą historię.

Odsunąłem się od swojej partnerki i podszedłem do blondynki, która nadal stała tyłem do zebranych. Położyłem swoje dłonie na jej biodrach i powoli odwróciłem Hails w swoją stronę. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, ale w oczach dziewczyny widziałem ból, po ostatnich zdarzeniach, których była świadkiem. Wyszeptałem swojej kochance, że podczas imprezy zajmę się nią w odpowiedni sposób. Wtedy w jej oczach pojawił się prawdziwy błysk, który tak naprawdę pokochałem w jej osobie już podczas naszego pierwszego spotkania.

– To jest Hailey. Moja przyjaciółka, która wyjechała kilka tygodni po tobie Horan, ale o tym chyba powinieneś wiedzieć najlepiej – odparłem, dając do zrozumienia swojej dziewczynie, że jej przyjaciel nie jest z nią do końca szczery.

W tym momencie byłem w stanie zrobić wszystko, aby odciągnąć od siebie podejrzenia. Zdawałem sobie sprawę, że skoro Damon wysyłał wiadomości do mnie, to Selena również je dostawała. Tylko nie miałem pojęcia, co zawierał w smsach do niej.

Widziałem, jak spojrzenie brunetki lawirowało między mną a farbowanym blondynem. Jednak wiedziałem, że żaden z nas nie miał zamiaru wyjawiać tej tajemnicy. Chciałem jeszcze w jakiś sposób pokazać Oscarowi wyższość nad nim w relacjach z Seleną. Niestety okazało się, że chłopak opuścił salon, jak się domyśliłem z resztą swojego zespołu, bo zabrakło również trzech przyjaciół, którzy siedzieli pod ścianą.




3 komentarze:

  1. Nie cierpię Justina, to chyba pierwsze opowiadanie gdzie wzbudził we mnie tak niefajne emocje... Jest zwykłym dupkiem skoro bawi się dwoma dziewczynami i mam nadzieję, że Selena szybko się o tym dowie i nie zrobi nic głupiego. Czekam z niecierpliwością na next i życzę dużo weny^^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nawidze Justina w tym ff :( jest tak perfidny ze mam ochote go zabic ! :/ po jakiego czorta on wziol ze soba blondi ? :/ mam nadzieje ze Selena nie domysli sie prawdy ;) ale cos wydaje mi sie ze to wszystko wyjdzie na jej urodzinach :/
    Rozdzial cudny jak zawsze 😍 zycze duzo weny i do nastepnego kochana 😍😘

    OdpowiedzUsuń