wtorek, 16 sierpnia 2016

Rozdział XI - SMS



~ Selena ~

Wczoraj spędziłam cały dzień spędziłam na próbie w towarzystwie Caitlin, Chaza i reszty zespołu. Wieczorem wróciłam zmęczona do swojego pokoju, w którym czekał na mnie Oscar. Podbiegłam do swojego przyjaciela i mocno wtuliłam się w jego ciało. Właśnie tego mi brakowało przez tyle czasu. Blondyn objął mnie swoimi ramionami i złożył delikatny pocałunek na czubku mojej głowy. Zawsze tak robił, gdy chciał poprawić mi humor.

Po wielu godzinach rozmów w końcu poszlak pod prysznic. Przebrałam się w piżamę i położyłam na łóżku. Oshee zajął miejsce obok mnie i zaczął mi śpiewać Drop in the ocean. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam w jego towarzystwie.
Rano obudził mnie dźwięk telefonu. Niechętnie podniosłam urządzenie, które leżało na szafce nocnej. Zaczęłam się rozglądać za swoim przyjacielem, którego nigdzie nie było. Szybko się zorientowałam, że chłopak opuścił mój pokój, gdy tylko zauważył, że spalam.
Odblokowałam swój telefon i zaczęłam czytać wiadomość od nieznanego numeru.
Nieznany:
Mówiłem księżniczko, że twój chłopak nie jest z tobą szczery. Może te zdjęcie otworzy ci oczy. Pamiętaj kochanie, że Chaz ci nie pomoże, bo ja i tak się zemszczę się na Justinie. Damon.
Nie potrafiłam w to uwierzyć. Miałam rację. Chaz znał tą osobę, która do mnie pisała. Tylko dlaczego ukrywał to przede mną? Dlaczego Damon chciał się zemścić na Justinie? Kim była dla mojego chłopaka ta blondynka ze zdjęcia? Co ich łączyło? Czemu ona się do niego kleiła?
Miałam więcej pytań niż odpowiedzi. Wiedziałam, że nie mogłam liczyć na Chaza, który ostatnio zachowywał się co najmniej dziwnie.
Wtedy wszystko zaczęło nabierać sensu. Tajemniczy "D", który do mnie pisał w dniu wyjazdu, musiał być Damonem. Teraz już nie dziwiła mnie reakcja mojego przyjaciela. Z tej wiadomości wnioskowałam, że obaj mężczyźni się znali. Nie wiedziałam, w jak bliskiej żyli relacji, ale byłam pewna, że nie mogłam już na niego liczyć.
Gdy kolejny raz spojrzałam na zdjęcie, rozpoznałam na nim blondynkę ze swojego snu z samolotu. Zastanawiałam się, dlaczego ona tuliła się do mojego chłopaka.
Wybiegłam zdenerwowana ze swojego pokoju i udałam się na poszukiwania Nialla i Oscara. Przeszukałam całe piętro, ale nigdzie ich nie widziałam. Postanowiłam wejść do apartamentu, w którym byli zameldowani przyjaciele Osheego.
Zapukałam do drzwi, a po chwili otworzył mi brunet z czerwonymi końcówkami. Długo myślałam nad jego imieniem i dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to był Omar.
- Nie wiesz, gdzie znajdę Oscara? - spytałam i czułam jak mój głos drżał. Nie chciałam, żeby mój związek się rozpadł w ten sposób. Potrzebowałam teraz obecności swojego przyjaciela, który mógłby mnie wesprzeć.
- Jeszcze śpi. Felix i Olly próbują go obudzić, ale im to nie wychodzi. Może ty znasz jakiś sposób na to? - spytał z uśmiechem, ukazując swoje zęby, które kontrastowały z jego ciemną karnacją.
W odpowiedzi uśmiechnęłam się do niego i skinęłam głową. Chłopak bez zastanowienia wpuścił mnie do środka i skierował do pomieszczenia, gdzie spał blondyn. Po wejściu do pokoju od razu zauważyłam dwóch chłopaków, którzy próbowali ściągnąć kołdrę z jego łóżka i krzyczeli jego imię. Zaśmiałam się, przez co zwróciłam na siebie uwagę Oggego i Felixa.
Bez słowa minęłam chłopaków i podeszłam do Oscara, który nadal smacznie sobie spał. Nachyliłam się nad chłopakiem i zaczęłam go łaskotać. Enis rzucał się w łóżku i zanosił się śmiechem. Kilka sekund później usiadł na łóżku i mocno objął mnie swoimi ramionami, przez co wtuliłam się w jego nagi tors. Właśnie tego potrzebowałam w tej chwili najbardziej.
~ Oscar ~

Obudziły mnie łaskotki, które zafundowała mi moja przyjaciółka. Skąd o tym wiedziałem? Jej dłonie poznałbym wszędzie, a tylko ona i moja rodzina, wiedzieli w jako sposób najlepiej mnie obudzić. Gdy tylko się rozbudziłem, usiadłem na łóżku i mocno przytuliłem do siebie dziewczynę. Selena nie potrzebowała nic więcej, aby wtulić się w moje ciało.

Zacząłem gładzić jej długie ciemne włosy, lecz w pewnym momencie poczułem ciepłą ciecz na swoim ramieniu. Brunetka zaczęła nieregularnie oddychać, a ja już wiedziałem, że płakała. Wyprosiłem chłopaków ze swojego pokoju i odsunąłem się od Selix. Spojrzałem w jej czerwone i zaszklone oczy, w których zobaczyłem ból i smutek. Nie miałem pojęcia, co się stało. Już chciałem otworzyć usta i coś powiedzieć, jednak dziewczyna mnie wyprzedziła.
Selena wyjęła telefon kieszeni i podała mi go. Moim oczom ukazał się sms, a ja miałem wrażenie, że to było jakieś deja vu. Na zdjęciu w treści wiadomości zobaczyłem blondynkę. Dokładnie tą samą, która odebrała ojca małemu Tobby'emu i matkę, która krótko po porodzie odebrała sobie życie. Zacisnąłem usta w wąską linie, aby nie powiedzieć jednego słowa za dużo.
Wyszedłem z łóżka i podciągnąłem swoje spodnie dresowe, które przez noc zjechały do połowy moich pośladków. Podszedłem do swojej torby i założyłem na siebie koszulkę. Chciałem jakoś pocieszyć swoją przyjaciółkę, ale niestety nic nie przychodziło mi do głowy. Wiedziałem jedno. Musiałem porozmawiać z Niallem i wymyślić jakiś plan, aby dziewczyna poznała prawdę o swoim chłopku, a przy tym nas nie znienawidziła.
- Kochanie nie martw się. Będzie dobrze. Obiecuje ci to księżniczko. Z Horanem zajmiemy się wszystkim. A teraz idź się przygotować. W końcu nie możesz się pokazać zapłakana na scenie - powiedziałem i mocno przytuliłem Selenę na pocieszenie.
Dziewczyna skinęła głową i wyswobodziła się z mojego uścisku, po czym wróciła do swojego pokoju. Ja w tym czasie wziąłem prysznic, a do głowy wpadł mi genialny pomysł. Gdy tylko ubrałem się, pobiegłem do pokoju Chaza. Zapukałem do drzwi, które po chwili otworzyła przede mną jego dziewczyna Caitlin. Kiedy zobaczyła moją minę, od razu przepuściła mnie i skierowała w stronę, gdzie siedział syn naszego producenta muzycznego.
- Co się stało? - spytał przerażony.
W odpowiedzi uśmiechnąłem się do niego w pocieszający sposób. Nie chciałem mu zdradzać całego planu, bo wiedziałem, że zrobiłby wszystko, aby mi go uniemożliwić. Jednak moja księżniczka musiała poznać prawdę o swoim chłopaku.
- Nic. Przyszedłem do ciebie z pewnym pomysłem. Selix ma za dwa tygodnie urodziny. W tym czasie wszyscy będziemy w Dallas, więc pomyślałem, że mógłbyś zadzwonić do jej chłopaka, żeby przyjechał tam i zrobilibyśmy jej imprezę niespodziankę - powiedziałem z nadzieją w głosie.
Chłopak dość długo mierzył mnie wzrokiem i wiedziałem, że nie do końca uwierzył w moje słowa. Chaz wstał z fotela i podszedł do mnie i spojrzał mnie w taki sposób, jakby chciał mnie zabić. Jednak ja nie dałem się sprowokować.
- Dlaczego to robisz? Przecież wiem, że nie podoba ci się to z kim ona jest? Co kombinujesz, żeby ich rozdzielić? - spytał z nieodgadnionym wyrazem twarzy.


- Nic nie kombinuję. Wiem, że Selenie na nim zależy i coś do niego czuje, więc chce jej szczęścia. Dlatego chciałbym, żeby spędził urodziny swojej dziewczyny razem z nią. Chcę też z nim na spokojnie porozmawiać i dowiedzieć się, w jaki sposób traktuje moją przyjaciółkę - skłamałem. Oczywiście chciałem, żeby przyjechał, ale wiedziałem, że na pewno przyciągnie za sobą tą blond idiotkę.

4 komentarze:

  1. O zesz kurde to sie narobilo a narobi jeszcze bardziej ;/ kurde Justin idiota :(
    Mam nadzieje ze Selix nie bedzie az tak bardzo cierpiec po tym jak dowie sie co robi jej chlopak za jej plecami :(
    Wspaniały rozdział ❤ zresztą jak zawsze ❤
    Zycze duzo weny i do nastepnego 😘😘❤

    OdpowiedzUsuń
  2. O zesz kurde to sie narobilo a narobi jeszcze bardziej ;/ kurde Justin idiota :(
    Mam nadzieje ze Selix nie bedzie az tak bardzo cierpiec po tym jak dowie sie co robi jej chlopak za jej plecami :(
    Wspaniały rozdział ❤ zresztą jak zawsze ❤
    Zycze duzo weny i do nastepnego 😘😘❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Selena. Jezu co za idiota z tego Biebera. Ma taką fajną dziewczynę, a przykleja się do tamtej. Mam nadzieję, że to wszystko się jakoś ułoży. Czekam na next i życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń